sobota, 16 września 2017

Co zyskałam dzięki licznemu udziałowi w konkursach? Czego mnie to nauczyło?

Od momentu gdy założyłam instagrama i fanpage, dostawałam od koleżanek zaproszenia do konkursów. Zawsze sobie to olewałam, ponieważ byłam tego zdania co większość społeczeństwa, tzn. w mojej głowie rozbrzmiewał głos, który mówił "daj sobie spokój, szkoda czasu i tak nic nie wygrasz."

Pewnego dnia zaczęłam obserwować profil sklepu sprzedającego buty. I tam dziewczyny zorganizowały konkurs, w którym pierwszy raz wzięłam udział. Jak zwykle byłam sceptycznie nastawiona ale postanowiłam, że jak nie zaryzykuje to się nie przekonam.

I wiecie co? Los się do mnie uśmiechnął i wygrałam wtedy, przepiękne czerwone szpileczki oraz cudowną eko torbę na zakupy. Konkurs odbył się na instagramowym profilu sklepu. Tutaj macie link do tego sklepu Brilu, a tutaj ich instagrama oraz fanpage.





Na instagramie @brilupl nadal trwa akcja pod tytułem #wbutachbrilu w której do wygrania są naprawdę atrakcyjne nagrody. Na czym ta zabawa polega? A no na tym, że gdy kupicie buty właśnie w tym sklepie i dodacie w nich zdjęcie na instagramie oraz oznaczycie profil sklepu i dodacie hasztag #wbutachbrilu to dziewczyny co miesiąc wybierają osobę, która dostanie od nich prezent. Ja kupiłam u nich przepiękne, również czerwone Sneakersy, które są mega wygodne!


Ale przejdźmy może do kolejnej historii. Po tym wygranym konkursie postanowiłam wziąć udział w kolejnych. Niestety nie udawało mi się, mimo tego iż naprawdę się starałam. Tak więc łatwo można się domyśleć, że znów zrezygnowałam. Ale jak zapewne się domyślacie nie trwało to długo.

W kolejnym konkursie, w którym brałam udział do wygrania była książka Richard Paul Evans "Ścieżki nadziei," konkurs został zorganizowany przez jedną z blogerek książkowych z profilu Między Słowami. Co prawda nie wygrałam konkursu lecz książkę dostałam, a to tylko dzięki uprzejmości jednej z dziewczyn, która konkurs wygrała ale miała już tą książkę więc w porozumieniu z organizatorką konkursu postanowiła przekazać tę książkę właśnie mnie. Za co ogromnie dziękuję! Jeszcze są na tym świecie naprawdę sympatyczni ludzie.


Następny konkurs sprawił, że mogłam podarować prezent swojej ukochanej, drugiej połówce. Dlaczego wygraną przekazałam swojemu mężowi, a nie zostawiłam jej sobie? Dlatego, iż wygraną w konkursie były spinki do mankietów. Konkurs zorganizowała firma DreamWedding oraz e-spinki. Zachęcam was również do zajrzenia na stronę e-spinki.pl gdyż mają tam naprawdę bardzo szeroki wybór spinek do mankietów i krawatów!


Niestety w konkursach, również zdarzają się niemiłe sytuacje, więc trzeba uważać u kogo bierze się udział i czy na pewno warto. Akurat ta historia zakończyła się pozytywnie, aczkolwiek swoje musiałam wywalczyć. A co dokładnie się stało? Zaraz się dowiecie.

W przed ostatnim konkursie, w którym brałam udział można było wygrać "pakę książek" u mnie akurat miały to być książki miłosne bo właśnie taki rodzaj literatury mnie interesował. Po wygraniu konkursu dziewczyny poprosiły nas o podanie na maila swoich adresów w celu wysłania nagrody. Tak też zrobiłyśmy. Niestety minął miesiąc a ja nadal nie miałam swojej paczki książek, więc grzecznie napisałam do organizatorek konkursu.

Niestety najpierw dostałam odpowiedź, że to nie od nich zależy tylko od wydawnictwa. Następnie gdy do dyskusji włączyły się inne zwyciężczynie, które również nie otrzymały nagrody okazało się, że nie miała to być "paka książek" tylko jedna książka a do tego miała być dołożona czekolada. Co oznaczało, że nazwa w cudzysłowiu to tylko taki chwyt blogerek by więcej osób się zainteresowało, co według mnie jest dość słabe.

Później owe blogerki twierdziły, że paczkę wysłały ale listem zwykłym więc być może zaginęła. Co dodatkowo mnie zaciekawiło i mi nie pasowało bo przecież paczki podobno miało wysyłać wydawnictwo. Co się później okazało większość dziewczyn musiało za niektóre swoje wygrane jeszcze zapłacić lub opłacać koszt wysyłki co według mnie również jest nie na miejscu.

Koniec końców, po walczeniu o swoje, książkę otrzymałam ale nie tą co miałam dostać tylko inną. Ale cieszę się, że w ogóle dostałam. Z tego co wiem to większość dziewczyn się poddało, a szkoda. Zapytacie zapewne dlaczego się wykłócałam? Nie chodziło tu o to, że koniecznie chciałam mieć tą nagrodę. Chodziło raczej o to że osoby, które dany konkurs zorganizowały powinny być uczciwe i zamiast robić 200 konkursów mogły zrobić, np 50 skoro wiedziały, że nie mają tyle funduszy. A nie zrobiły konkursy i kazały płacić za nagrody. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

To właśnie wygrana książka.

Nie będę tu pisała, kto był taki nieuczciwy, bo nie na tym to polega. Po prostu chciałam was ostrzec, bo jak sami widzicie, są też nieuczciwi ludzie. Koniec końców wszystko skończyło się dobrze i co najważniejsze, nie zniechęciło mnie to do brania udziału w kolejnych konkursach.

Potem bardzo długo nie brałam udziału w konkursach, a jak już brałam to nie wygrywałam. Ale kilka dni temu dowiedziałam się że wygrałam w konkursie, który organizował Joy. Do wygrania była słynna już książka Deynn i Majewskiego pod tytułem "Trening życia." Ogromnie się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że wygrałam. Nie mogę doczekać się kiedy zacznę ją czytać. Postaram się podzielić z wami opinią na jej temat zaraz po tym jak ją przeczytam.

Źródło: Google

Tak wyglądało moje zdjęcie konkursowe.

To by było na tyle jeśli chodzi o same konkursy. Jeśli brałam jeszcze w jakichś udział i wygrałam to zapewne nie pamiętam o nich bo nie sposób wszystkich zapamiętać. A czego mnie to wszystko nauczyło?


  1. Nie należy poddawać się zaraz po pierwszym nie udanym konkursie bo jak nie wygrałaś/eś tego to być może wygrasz następny.
  2. Należy walczyć o swoje.
  3. Uważaj na nieuczciwych ludzi, którzy organizują konkursy.
  4. Nie bierz udziału, w każdym konkursie jaki ci wpadnie tylko w takich, które naprawdę Cię interesują.
  5. Warto wierzyć w siebie i swoje umiejętności.
  6. Jak nie spróbujesz to nie przekonasz się czy warto.
  7. Cierpliwość popłaca.
Domyślacie się może co najbardziej lubię w konkursach? To, że niektóre firmy wymyślają takie zadania, dzięki którym możemy pobudzić swoją wyobraźnię, pochwalić się cudownym zdjęciem zrobionym przez siebie. W ten sposób uczymy się również współzawodnictwa. No i oczywiście jak sami widzicie można wywalczyć naprawdę wspaniałe nagrody. Dzięki nim poznałam też dużo fajnych, przyjaznych ludzi, którzy kibicują mi do tej pory z całego serca. Dziękuje!

Mam nadzieje, że tym wpisem przekonałam was do brania udziału w takiej formie rozrywki. Napiszcie mi również co wy myślicie o tego typu "wyścigu szczurów" oraz czy uważacie, że warto brać udział w konkursach czy jednak nie?

13 komentarzy:

  1. Zdarza się, że czasami biorę udział w konkursach, kiedyś brałam częściej to udało się kilka razy coś wygrać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to się nie poddawać. Gratuluję wygranych. 😊😘

      Usuń
  2. Cudne szpilki, takich to ja nie mam.
    Co do konkursów to ja biorę udział tylko w takich jakie nie kłócą się ze mną i w takich, w których chcę wziąć udział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, takie szpileczki kupisz na stronie brilu.pl a jeśli chodzi o konkursy, to też biorę udział tylko w takich, które naprawdę mnie interesują i w razie wygranej będę miała co z tymi rzeczami zrobić bo po co wygrywać w konkursach, które nas nie interesują a potem mieć w domu rzeczy które kompletnie się nie przydadzą i tylko zajmują miejsce. 😊😀

      Usuń
  3. Bardzo dobrze, że nie odpuściłaś - nie lubię oszustów!
    A buty boskie! Swego czasu też brałam udział w wielu konkursach i w wielu udawało mi się nawet coś wygrac, ale coś ostatnio czasu mało :) Życzę kolejnych wygranych :)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, kochana dziękuję Ci za tak miłe słowa. 😍 Ja tym bardziej nie lubię kłamcow i naciągaczy. A co do konkursów to nie dziękuję by nie zapeszyc. Buziaki! 😘

      Usuń
  4. Gdy miałam naście lat prowadziłam blog kosmetyczny i brałam udział w licznych konkursach. Trafiła się kilka razy wygrana. Byłam prze szczęśliwa. Na szczęście nigdy mnie nikt nie oszukał ani zignorował. :-) Teraz już się za bardzo nie chcę w to bawić. :-) Chociaż może jakiś ciekawy się znajdzie.. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację jest przy tym trochę zabawy. Życzę Ci byś znalazła jeszcze jakiś konkurs, który Cię zainteresuje. 😘 A co się stało z blogiem? Już go nie prowadzisz? 🤔

      Usuń
  5. Wow ! Gratuluje ! Ja też zawsze podchodzę do wszystkich konkursów bardzo nieufnie :) Dzięki Tobie powoli się przekonuje :)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz
    facebook.com/roksanaryblog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że w jakiś sposób Ci pomogłam. Życzę powodzenia! 😊 😘

      Usuń
  6. piękne te czerwone szpilki ;)
    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze przeczytać od czasu do czasu wpisy takie jak ten.

    OdpowiedzUsuń

Instagram @caly_swiat_patrzy