niedziela, 29 października 2017

Multimedialny Park Fontann "Powrót Bazyliszka" - Moimi oczami.

W piątek miałam okazję być w najwspanialszym miejscu Warszawy, tzn w Multimedialnym Parku Fontann. O tym parku słyszałam już dużo, dużo wcześniej lecz nie miałam okazji się tam znaleźć.

Własnie w piątek, mąż kolejny raz spełnił moje marzenie i zabrał mnie i naszą córeczkę do tego parku. Na początku robiłam zdjęcia samej fontanny, a mąż do samego końca trzymał mnie w niepewności więc nie wiedziałam czy będziemy na pokazie czy nie.

O tym, że będziemy na widowisku dowiedziałam się dopiero w momencie, gdy Arek poprosił mnie bym sprawdziła o której godzinie będzie pokaz. Niestety okazało się, że teoretycznie widowisko miało rozpocząć się dopiero o 21.30, a mój ukochany myślał, że będzie on o 20.30 więc musielibyśmy godzinę czekać i byśmy poczekali gdyby nie to że mała była znudzona.

Warszawa nocą! <3




Gdy lekko zawiedzeni, skierowaliśmy nasze kroki w stronę auta, nagle wszystkie fontanny zostały wyłączone. Okazało się, że jednak wydarzenie rozpocznie się wcześniej. Po krótkiej rozmowie cofnęliśmy się by poczekać. Postanowiliśmy też, że gdyby Lili zaczęła za mocno marudzić, to po prostu udamy się do samochodu i wyruszymy w podróż do domu.

Tak naprawdę to nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie raz byłam w miejscu, które rekomendowało dużo osób, a później w ostateczności czułam niedosyt. Nie skupiając się na opiniach innych, postanowiłam zobaczyć to wszystko na własne oczy i wtedy definitywnie ocenić czy mi się podobało czy nie.

Widok mieliśmy średni gdyż staliśmy pod samą fontanną. Miejsca na skarpie nie mogliśmy zająć, ponieważ mała nie chciała siedzieć. A do tego przed nami, stała jeszcze masa ludzi. Na filmiku, który wstawię wam poniżej, będzie widać również głowy osób oglądających.



Dodatkowo musieliśmy się odsunąć, gdyż podczas widowiska fontanna lekko chlapała. Po za tym jak bym stała za blisko to nie byłoby widać wszystkiego. Po wstępie i kilku reklamach, projekcja się rozpoczęła.

Opowieść ta nosiła tytuł: "Powrót Bazyliszka" i opowiadała o Warszawie, którą zawładną Bazyliszek zamieniając wszystkich ludzi w kamień, oprócz pewnej młodej siatkarki, która de fakto na samym końcu go pokonała. Ale jak tego dokonała dowiecie się dopiero po obejrzeniu filmiku.

Powiem wam, że takiego efektu jaki stworzyli dawno nie widziałam. To było coś niesamowitego. Szczerze mówiąc to przy oglądaniu prawie się popłakałam. O! Aczkolwiek zastanawiam się też nad tym na ile legenda o bazyliszku jest prawdziwa. Z tego co wiem to bazyliszek zamieniał w kamień ludzi, którzy na niego spojrzeli, a nie wszystkich jak to było pokazane na tym pokazie. Nie rozumiem momentu, w którym bazyliszek został potrącony przez wagon metra, ponieważ nie wiem co to miało na celu.

Muszę przyznać, iż byłam w szoku, że projekcja podobała się również naszej małej córeczce. Ponadto myślałam, iż w związku z tym, że pogoda nie zawsze dopisuje to ludzi w Multimedialnym Parku będzie stosunkowo mało. Szkoda, że nie widzieliście mojego zdziwienia gdy okazało się iż się myliłam.

Tłum ludzi nie pozwalał na zajęcie dogodnych miejsc, po za tym było strasznie dużo rodzin z dziećmi o tak później porze co również było dla mnie zaskoczeniem. Całe wydarzenie psuli ludzie sprzedający dziwne świecące zabawki, które niestety rozpraszały większość dzieci.

Zapomniałam jeszcze dodać, że do Multimedialnego Parku Fontann wejście jest całkowicie darmowe, więc każdy może przyjść! Ogólnie fontanny zapalają się około godziny 16 ale pokazy są tylko w piątki i soboty tak jak wspomniałam wyżej. Naprawdę warto udać się w to miejsce z rodziną, a nawet ze znajomymi, gdyż w Pawilonie Artystycznym tego Parku u podnóża Nowego Miasta znajduje się restauracja Fontanna, w której zjeść można dania kuchni włoskiej z polskimi akcentami.




A teraz parę ciekawostek!

Zespół fontann uruchomiono 7 maja 2011 roku, w związku z jubileuszem 125 - lecia Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK). Od maja do września, w każde piątkowe i sobotnie wieczory można oglądać pokazy o godzinie 21.00 i 21.30, które trwają około 30 minut.

Pokazy potocznie nazwane "woda - światło - dźwięk" odtwarzane są z wykorzystaniem reflektorów LED i Laserów, a także projektora oraz centralnej jednostki sterującej Show Music Controler. Co roku na wodnych ekranach Multimedialnego Parku Fontann prezentowany jest nowy pokaz w formie animowanej opowieści.

Dacie wiarę, że łączna powierzchnia luster wody wynosi, aż 2870m2 a koszt tej że inwestycji wyniósł 11,5 mln zł ? Została ona sfinansowana z budżetu miasta stołecznego Warszawy, MPWiK oraz środków Unii Europejskiej. Natomiast wykonawcami budowy było konsorcjum firm: Mostostal Warszawa S.A., Watersystem SP. z o.o. i OASE GmbH.

Niedaleko fontann znajduje się ławeczka Williama Heerleina Lindleya, który zaprojektował sieć kanalizacyjną Warszawy i w 1886 uruchomił miejskie wodociągi oraz nieopodal stoi też rzeźba słynnego Bazyliszka.[ Inspiracja czerpana z Wikipedia]

Zamek Królewski w Warszawie oraz Arkady Kubickiego.

P.S. Zdjęcie zrobione przypadkowo. To nie jest nasza kłódka. :)

A jeśli jesteście ciekawi informacji technicznych to:


Kompleks składa się z:

  • trzech niecek wypełnionych wodą i fontanny tzw. suchej
  • 367 dysz wodnych (w tym 227 sterowano cyfrowo)
  • 295 reflektorów LED RGB
  • 22 pomp o łącznej mocy 285,5 kW
  • lasera RGB o mocy 15 W 
  • projektora
  • i centralnej jednostki sterującej Show Music Controler {Źródło: Wikipedia}
Mury Barbakanu


Z czystym sumieniem, mogę powiedzieć wam, iż Multimedialny Park Fontann zaraz po Łazienkach Królewskich skradł moje serce! Zajrzyjcie tam koniecznie, a tym czasem ja lecę dalej odkrywać miejsca, które być może znów skradną moje serce.



piątek, 13 października 2017

Spontaniczny wyjazd do Poznania.

Kiedyś słyszałam takie sformułowanie : "Poznań miasto doznań" czy faktycznie tak jest to niestety powiedzieć wam nie mogę, gdyż nie spędziłam w nim dużo czasu. Ale może zacznijmy od początku. Razem z moim mężem mamy w planach zwiedzenie całej Polski, a jak się uda to nawet kraje zagraniczne. Poznań też jest na naszej liście miast do odwiedzenia. Czemu napisałam, że nadal jest? A no dlatego, iż co prawda byliśmy w poznaniu lecz był to wyjazd spontaniczny i można powiedzieć, że służbowy.

Po prostu mój mąż pewnego dnia oznajmił, że ma kupca na opony od starego samochodu. Dopiero później dodał, że jest to wyjazd aż do Poznania. Po rozmowie z rodzicami Arka postanowiliśmy, że nasza córeczka zostanie z nimi w domu. Uznaliśmy, iż tak będzie najlepiej ponieważ Lili była jeszcze wtedy za mała na tak długie podróże. Mając na myśli długie podróże, nie chodziło mi o wyjazdy kilku godzinne i to z nocowaniem tylko długie wycieczki tam i z powrotem. O Poznaniu słyszałam bardzo dużo. Podobno jest tam przepiękna starówka, na której znajdziecie też poznańskie koziołki.


Stacja paliw zaliczona :D


Lecz niestety tym razem nie dane nam było rozkoszować się pięknem tego miasta. Podczas końcowej rozmowy z kupcem dowiedzieliśmy się, że niedaleko jego miejsca zamieszkania jest duża góra, na której znajduje się taras widokowy. Wchodząc na niego można zobaczyć cały Poznań z góry i napawać się jego widokiem.

Po zakończonej transakcji, Arek zdecydował, że udamy się na tą górę bo mieliśmy stosunkowo blisko chociaż nie do końca było nam po drodze. Dodam jeszcze iż ów klient powiedział nam, że ta góra to jedyna ciekawa atrakcja Poznania więc tym bardziej byliśmy jej ciekawi.





Obiekt, o którym wam opowiadam ma też oczywiście swoją nazwę. Nazywa się Dziewicza Góra i znajduje się w Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka. Owa wieża widokowa ma aż 40 metrów, a dojść do niej można tylko poprzez las. Zanim jednak udamy się na górę to zaraz po wyjściu z samochodu i przejściu przez duży parking naszym oczom ukazuje się Ośrodek Edukacji Przyrodniczo - Leśnej Dziewicza Góra.

Ośrodek ten to nic innego jak cudowne domy z bali. Na obiekt ten składają się:

  • Budynek główny, znajduje się w nim salon fotografii przyrodniczej "Foto - natura". Znaleźć tam można również ogólnodostępne toalety oraz punkt gastronomiczny.
  • Budynek zielonej szkoły, w którym w czasie niepogody odbywają się zajęcia edukacyjne z zakresu wiedzy przyrodniczo - leśnej.
  • Wiata na ognisko mieszcząca ok. 100 osób wraz z wmurowanym grillem.








Wiata z wmurowanym grillem.



Wszystkie wyżej wymienione pomieszczenia dostosowane są dla osób niepełnosprawnych. Natomiast wokół ośrodka biegnie ścieżka przyrodniczo - leśna "Dziewicza Góra", która obejmuje 19 przystanków i porusza zagadnienia związane z hodowlą i ochroną lasu.

Jeśli chodzi o ofertę edukacyjną to obejmuje ona pogadanki i warsztaty o tematyce:
  1. aktywnego wypoczynku w lesie
  2. bezpieczeństwa w lesie
  3. pracy leśnika
  4. drzewoznawstwa
  5. rozpoznawania grzybów 
  6. dokarmiania ptaków zimą (warsztaty połączone z budowaniem karmika)
Niestety nam nie udało się dokładnie zwiedzić okolicy gdyż po pierwsze nie mieliśmy tyle czasu, a po drugie ośrodek w pewnym stopniu był zamknięty. Jedyne co było otwarte to toalety i wyżej wymieniony salon fotografii przyrodniczej.








Miejsce samo w sobie jest bardzo przyjemne, szczególnie gdy chcecie wybrać się na spacer z ukochanym lub rodziną idąc przez las i słuchając śpiewu ptaków. Co do widoku z wieży to nie zapierał on tchu w piersiach, co więcej oboje z mężem spodziewaliśmy się czegoś więcej i czuliśmy lekki niedosyt. Aczkolwiek mimo wszystko uważamy, że warto odwiedzić to miejsce chociażby w celu zrelaksowania się bądź schowania przed światem.








Wracając, po drodze zrobiłam kilka ciekawych zdjęć oraz postanowiliśmy zatrzymać się nad tamą we Włocławku na zachód słońca.  







 
Niezastąpiony w czasie podróży! <3






Kochani, na końcu posta znajdziecie krótki filmik z tego wyjazdu. Zapraszam do oglądania. Jeśli podoba wam się wpis lub macie jakieś pytania to zapraszam do dyskusji w komentarzach. Buziaki.




Instagram @caly_swiat_patrzy