piątek, 17 listopada 2017

Światowy Dzień Wcześniaka - mali bohaterowie z ogromnymi serduszkami.

Dziś wcześniaki obchodzą swoje święto. Moja córeczka też jest wcześniakiem. Urodziła się między 34 a 35 tygodniem ciąży. A to tylko dlatego, iż wystąpiła u mnie cholestaza ciężarnych. Niestety mimo podanych leków wyniki moich badań nie poprawiały się, chociaż ja czułam się bardzo dobrze. Dlatego też lekarze podjęli decyzję o wykonaniu cesarskiego cięcia.


O tym co to za choroba i jak się objawia napiszę wam oddzielny post, gdyż ten chciałabym całkowicie poświęcić małym bohaterom. Lilianna bo tak ma na imię moja córeczka urodziła się 30 sierpnia poprzez CC o godzinie 21.07. Bardzo bałam się operacji tym bardziej, że była to moja pierwsza ciąża i nie wiedziałam co mnie czeka. A przede wszystkim najbardziej bałam się tego, że mój maluszek nie da sobie rady.


Okazało się, że za bardzo się przejmuje. Przecież obie byłyśmy w bardzo dobrych rękach. Córcia dostała aż 10 punktów w skali Apgar*. Ważyła jedynie 2350 gram oraz mierzyła 49 cm. Na szczęście u nas obyło się bez naświetlania, ponieważ mała była w pełni zdrowa. Przyznam szczerze, że nawet lekarze byli w lekkim szoku.


Skala Apgar - skala używana w medycynie w celu określenia stanu noworodka zaraz po porodzie w 1, 5 i 15 minucie życia. Dziecko minimalnie może dostać 0, a maksymalnie 10 punktów.

Jedyne co nam pozostało to czekać, aż mała przybierze na wadze i wtedy dopiero mogłyśmy wyjść do domu. Na początku nasza kruszynka nie chciała z nami współpracować. Gdy byliśmy już szczęśliwi i pełni nadziei bo jej waga wzrosła, tak zaraz spadała. Tak było przez kilka dni. Na szczęście później było już tylko lepiej i w końcu wypuścili nas do domu.


Przez kilka kolejnych dni Lili miała jeszcze lekką żółtaczkę ale dała radę i sama ją pokonała. Więc nie było potrzeby wracać z nią do szpitala. Jesteśmy z niej tacy dumni oraz nadal nie możemy uwierzyć, że była taka dzielna i silna. W mojej rodzinie moje ciotki i moja mama również były wcześniakami.

Rok temu Lili pierwszy raz obchodziła Dzień Wcześniaka. <3


Dziś Lili ma ponad roczek, jest cudownym uroczym dzieckiem. Ciągle chodzi uśmiechnięta i zadowolona. Uwielbia poznawać świat, który ją otacza i jest strasznie wszystkiego ciekawa. Lekarze uważają, iż rozwija się tak jakby była urodzona w terminie. Ogromnie się z tego cieszymy.

Wiecie, że co dziesiąte dziecko rodzi się jako wcześniak? To znaczy, że na pewno w waszym otoczeniu jest wiele takich przypadków. Wcześniakiem nazywamy dziecko, które urodziło się między 22 a 37 tygodniem ciąży. Natomiast noworodek urodzony po 42 tygodniu ciąży uznawany jest za przenoszony. Jest też trzecia opcja, a mianowicie taka iż poród przed 28 tygodniem określany jest jako skrajne wcześniactwo. 

Obecnie jest ona na etapie chodzenia. Pięknie już chodzi sama, chciałaby już sama jeść ale nie wychodzi jej to za dobrze. Jest bardzo ale to bardzo mądra. Potrafi podać rączkę i zaprowadzić Cię tam gdzie chce iść. Dużo rzeczy już rozumie. Czasami aż jesteśmy w szoku.


Wiem jednak, że są rodziny które przez to iż ich dziecko urodziło się jako wcześniak to mieli dużo stresu z powodu ciągłych badań. Niektóre z tych dzieci były nawet w inkubatorze. Bali się czy ich dziecko da sobie radę tym bardziej, że niekiedy lekarze nie owijają w bawełnę. A ciągłe naświetlania też nie były niczym przyjemnym. Jednak każde z tych wcześniaków jest zdrowe.


Nie wiem jak te maluchy to robią ale mają one ogromną siłę i moc. Spokojnie możemy nazwać ich super bohaterami bo właśnie takie są. Są dzielne i nie poddają się nawet wtedy kiedy robią to ich rodzice. A później umilają nam każdy możliwy dzień. A swoim uśmiechem, wypowiedzianym słowem czy zwykłym prostym gestem pokazują jak bardzo są nam wdzięczni za to że żyją i mają się dobrze.


Pisząc ten post przypomniało mi się, że to także moje święto mimo iż jestem już dorosła. W końcu też urodziłam się jako wcześniak. Z tym, że ja leżałam w inkubatorze, właśnie z powodu żółtaczki. Pozdrawiamy oraz przesyłamy moc uścisków i buziaków wszystkim Wcześniakom w dniu ich małego święta. :* :*

16 komentarzy:

  1. Przyznam, że w rodzinie nie mam chrześniaka, ale moja przyjaciółka ma córkę i tak jak piszesz, wielcy mali bohaterowie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, niektóre z nich naprawdę dużo musi przejść. <3

      Usuń
  2. W technikum miałam kolegę, prawie 2 metry wzrostu, dobrze zbudowany, wysportowany - kiedyś w trakcie jakiejś rozmowy przyznał się, że jest wcześniakiem. Od tamtej pory wierzę, że w takich ludziach tkwi ogromna siła i są nie do pokonania! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwierzyłam w momencie gdy urodziłam córeczkę. Tacy mali, a jednak wielcy! :)

      Usuń
  3. Piękny, pełen ciepła post :)
    Wszystkiego naj, naj, naj dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie opowiedziana historia. Słodziutka ta Twoja córeczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! 💙 Cieszę się, że post się spodobał :)

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, że jest taki dzień :) Moja siostrzenica też jest wcześniakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. JA jestem dopiero w 15 tc mam nadzieję, że będzie u mnie wszystko ok <3 Ale Lilka jest piękna! :) Obserwuje z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana życzę powodzenia w takim razie i dużo zdrówka dla was. 😍 💙Niezmiernie mi miło że zaobserwowałaś. 😘 Mam nadzieje, że moje wpisy będą przydatne i pomocne. 😊 Pozdrawiam 😘

      Usuń
  7. Wcześniak, nie wcześniak - najważniejsze, że zdrowe. Urocza jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu masz świętą rację! Ważne, że zdrowe. <3 Dziękujemy :)

      Usuń

Instagram @caly_swiat_patrzy