piątek, 8 grudnia 2017

Misio żelki - ratunek dla moich włosów.

Hej, dziś spieszę do was z recenzją misio żelków od firmy Jelly Bear Hair. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tych witamin. Bo przecież odkąd rozjaśniłam włosy będąc jeszcze w ciąży to nic nie było w stanie ich uratować. Naczytałam się wiele na temat tabletek na poprawę kondycji włosów, które w rzeczywistości wcale nie pomagały chociaż reklamy były takie obiecujące.


Dodatkowo skusił mnie też fakt, że są to witaminy w postaci żelek a nie tak jak większość firm oferuje tabletki. Nie wiem jak jest w waszym przypadku ale ja nie cierpię łykać tabletek. Jeszcze pół biedy gdy tabletki są małe ale w przypadku tych dużych to czasami jest to nie lada wyzwanie. Na czas brania żelków odstawiłam wszystkie odżywki do włosów tylko po to by recenzja była jak najbardziej rzetelna i przede wszystkim by widać było efekty.

Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej kuracji gdyż uważałam, że aby produkt zadziałał to musiałabym odbyć 3 miesięczną kurację. A przecież ja mam żelki tylko na miesiąc. Dlatego byłam naprawdę mile zaskoczona gdy jednak po miesiącu zobaczyłam już pierwsze efekty. Myślałam, że to wszystko nie jest możliwe ale jednak jestem na to prawdziwym dowodem.


Zacznę od tego, iż żelki mają kształt misia, mają one smak pomarańczowy. Według mnie właśnie ich smak jest lekkim minusem, ponieważ jest on gorzkawy a na początku nawet cierpki. Po za tym jeśli nie umyjecie zębów po zjedzeniu żelka lub nie zagryziecie go czymś aromatycznym to jego posmak zostanie w waszych ustach. Mają one również nieprzyjemny zapach.

Jeśli chodzi o smak i ich twardość to po pewnym czasie da się przyzwyczaić. Dziennie spożywa się dwie żelki. Misie zawierają, aż 13 składników odżywczych a nie samą biotynę. Wszystkie składniki, które zawierają miśki mają za zadanie poprawić kondycję naszych włosów, bo przecież o włosy trzeba dbać nie tylko od zewnątrz ale i od wewnątrz.


A ile w nich biotyny? Dzienne zapotrzebowanie na biotynę to aż 500%. Dodatkowo znajdziemy tam takie witaminy jak: cynk, miedź, niacyna, witamina A, witamina E oraz mangan. Tych składników można by wymieniać i wymieniać, lecz ja opisze wam tylko niektóre z nich.

Biotyna, cynk oraz selen pomagają zachować zdrowe włosy. Miedź utrzymuje prawidłową pigmentację włosów, wpływa również korzystnie na ich kolor i blask. Niacyna i witamina A pomagają zachować zdrową skórę. Natomiast witamina E oraz mangan chronią komórki przed stresem oksydacyjnym.


A jakie efekty zauważyłam u siebie? Przede wszystkim moje włosy nie wypadają w takiej ilości jak wcześniej, ponadto są pełne blasku. Zauważyłam też że są odżywione. Wcześniej mocno mi się plątały, miałam też mnóstwo "kołtunów" a teraz mogę bez problemu przeczesać je palcami. W dotyku wydają się mega miękkie jakbym nałożyła na nie jedwab. Są też dużo mocniejsze i nawet pojawiło się dużo nowych, małych włosków zwanych "baby hair". Zyskały one również więcej objętości.


Jednak największym moim zaskoczeniem było to jak owe witaminy zadziałały na moje paznokcie u dłoni. Otóż ogólnie miałam całkiem niezłe paznokcie, brakowało im tylko jakiejś witaminy bo robiły mi się białe plamki na płytce paznokcia. We wrześniu miałam ślub przyjaciółki więc postanowiłam pójść najpierw do koleżanki, a potem pojechać do kuzynki by nałożyła mi hybrydę.

Po zdjęciu hybryd moje paznokcie były w opłakanym stanie. Stały się cienkie jak papier i strasznie się łamały. Żadna odżywka nie dawała sobie z nimi rady. Postanowiłam odstawić wszelakie lakiery i dać paznokciom odpocząć ale to też nie pomagało. Dopiero żelki mi je uratowały. Teraz moje paznokcie są trochę grubsze, twarde i nie łamią się! Jestem mega zachwycona.


Pisząc bloga obiecałam sobie, że będę pisała tylko recenzje zgodne z prawdą. Akurat te żelki na prawdę mi się sprawdziły. Więc z czystym sumieniem chciałabym wam je polecić, szczególnie w ten okres jesienno - zimowy kiedy to nasze włosy potrzebują dużo odżywienia i pomocy.

Prawie bym zapomniała napisać wam, że miśki nie zawierają laktozy ani glutenu. A dodatkowo wolne są także od Gmo. Mam dla was również specjalny kod rabatowy. Wystarczy, że wejdziecie na stronę http://www.jellybearhair.pl/ i przy zamówieniu wpiszecie ten oto kod rabatowy: BL14211368 a wtedy otrzymacie 10% rabatu.

18 komentarzy:

  1. Ile kosztują takie żelki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie jedno opakowanie kosztuje 159 zł ale dostajesz wtedy dodatkowe opakowanie gratis. Czyli masz dwa opakowania. A jak przy składaniu zamówienia wpiszesz kod, który podałam we wpisie to otrzymasz żelki o 10% tańsze. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Nie miałam możliwości kosztować tych żelków, ale wiele osób chwali sobie po nich efekty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mi proponowali tą współpracę ale podziękowałam 🤗 nie wierzę w żadną pozytywną opinię na temat tych "super" żelków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja nie twierdzę że są jakieś wybitnie super. Ale faktycznie u mnie się sprawdziły. Jak to mówią jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Ja napisałam szczerą i prawdziwą opinię ale wierzyć mi nie musisz. Namawiać Cię do ich zakupu też nie będę. Cieszę się, iż podzieliłaś się ze mną opinią na ten temat. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Karmię piersią i niestety nie mogę ich brać, a moje włosy są w coraz gorszej kondycji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana niestety po ciąży potrzeba co najmniej 6 tygodni by włosy zaczęły się regenerować. Ale do całkowitej poprawy potrzeba znacznie więcej czasu. Zachęcam byś się na nie skusiła jak tylko zakończysz karmienie piersią. Dużo zdrówka dla was! :* :)

      Usuń
  5. brzmi zachęcająco. pewnie bym się nie mogła powstrzymać

    OdpowiedzUsuń
  6. Puki co nie stosowałam tych żelków, ale na pewno to się zmieni :)
    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, iż postanowiłaś je przetestować. Mam nadzieje, iż mój wpis pomógł podjąć Ci tę decyzję :)

      Usuń
    2. Bardzo mnie do tego zachęciłaś, ale puki co jeszcze nie kupiłam ich ale na pewno w najbliższym czasie to się zmieni :)

      Usuń
    3. Daj znać w takim razie jak się sprawdzą. :)

      Usuń
  7. Bardzo fajne zdjęcia :) Miałam je przyjmować, ale ostatecznie wystawiłam je niedawno w konkursie na Insta bo uznałam, że nie mam większych problemów z włosami i ktoś inny bardziej się z nich ucieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Basiu. <3 Ojej to świetna inicjatywa z Twojej strony! :* Jestem pewna, że osoba która wygra bardzo się ucieszy. :)

      Usuń
  8. fajnie, że sie u ciebie sprawdziły, bo ja już od kilku osób słyszałam, że nie działają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, tak jak pisałam każdy organizm zareaguje inaczej. Dlatego nie u każdego owe żelki się sprawdzą. Nikt Ci takiej gwarancji nie da więc jeśli sama nie spróbujesz to się nie przekonasz. :)

      Usuń

Instagram @caly_swiat_patrzy