wtorek, 21 lutego 2017

"Wolno" czy "nie wolno" wychodzić z dzieckiem zaraz po urodzeniu?



Ubiór dziecka w te przepiękne ale niestety zimne, zimowe dni jest dla nas ogromnie ważny. Dlatego mimo to, iż uwielbiamy spacery to niestety, kiedy jest naprawdę chłodno, nie ma mowy byśmy wystawili nasze noski chociażby za drzwi. Niestety taka już moja natura, że jestem ogromnym zmarzlakiem, natomiast mój mąż nic sobie z chłodnej pogody nie robi. Ale tak jak mi jest zimno, tak domyślam się, że Lili jako maluszek może bardziej odczuwać upały lub mrozy. Tym bardziej, że przecież jest jeszcze dzieckiem, a one inaczej niż dorośli odczuwają wysoką lub niską temperaturę.




Dlatego, gdy pogoda jest w miarę dobra, a jeszcze lepiej, gdy dodatkowo dogrzewa nas słoneczko, staramy się ubrać i wyruszyć z małą na wędrówkę do miasta lub nawet dookoła osiedla, na którym mieszkamy. Uwierzcie mi na słowo, że nawet kilkuminutowy spacer jest naszym ukochanym dzieciaczkom bardzo potrzebny, nawet wtedy, kiedy pogoda nie jest zachęcająca, warto wybrać się na spacer dla zdrowia dziecka a nawet dla naszego.



Dlaczego wyjście z kilkumiesięcznym dzieckiem jest aż tak ważne? A mianowicie dlatego, iż:
  1. Maluszek w dni gorące jak i w dni zimne łapie dużą odporność, jak i również się hartuje.
  2. Wiem, z własnego doświadczenia, że dzieci po krótkim spacerze dużo lepiej śpią niż zazwyczaj.
  3. Dzieci są pełne energii po udanym spacerze.
  4. Od małego maluszki poznają świat poprzez takie zmysły jak wzrok i węch, a w przypadku starszych dzieci nawet poprzez dotyk.
  5. A co najważniejsze, nawet przy bardzo krótkim spacerze, mózg dziecka również się dotlenia.
Kochane mamuśki, spędzajmy jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu z naszymi maluszkami, bo to naprawdę dobrze im służy.



A co do wychodzenia z dzieckiem zaraz po porodzie, to my pierwszy spacerek z małą odbyliśmy 2 tygodnie po tym, jak wyszliśmy ze szpitala. A to dlatego, że słyszeliśmy różne opinie, iż z takim małym dzieckiem i to wcześniakiem „absolutnie nie wolno” wychodzić. Przy najbliższych odwiedzinach położnej postanowiliśmy zapytać czy to prawda i co się okazało? Pani położna powiedziała, że to absolutne kłamstwo. Trzeba, a nawet zaleca się, wychodzenie z takim maluszkiem na zewnątrz. Jednak trzeba to robić z głową i umiarem. Należy na początek wychodzić na dwór na 10 minut i z każdym tygodniem zwiększać czas pobytu na zewnątrz. Warunkiem tego jest oczywiście ładna i słoneczna pogoda.




Dlatego nie słuchajcie tego, co mówią wam inne osoby, chociaż chcą dla nas dobrze, tylko słuchajcie się głosu swojego serca i intuicji. Jeżeli nie jesteście pewni i koniecznie chcecie znać czyjeś zdanie, to udajcie się do pediatry lub zapytajcie o to położnej przy pierwszej lepszej okazji, co byście nie zaszkodzili dziecku.

Drugą podstawową kwestią jest ubiór takiego maluszka. Gdy są upały to przecież nie ubierzemy go w ciepły kożuch, a gdy jest zima to w lekki sweterek. Niby wydaje się to oczywiste, ale z moich obserwacji wynika, że nie zawsze rodzice z głową podchodzą do ubioru. Nie wolno również przegrzewać dzieci! Warto pamiętać, że w wózku mają ograniczone pole ruchu, więc nie będą miały możliwości rozgrzać się tak jak osoba dorosła, ale kilkanaście warstw to już lekka przesada. Lili akurat urodziła się 30 sierpnia, więc jak wychodziliśmy ze szpitala to było jeszcze ciepło, wystarczyła czapeczka, body na długi rękaw, bluzeczka i spodnie, a dodatkowo była przykrywana kocem lub zawijana w rożek.



Natomiast teraz w zimę, na początku, gdy była jeszcze bardzo malutka, ubieraliśmy ją w przeznaczone do tego kombinezony, a teraz gdy jest większa, ubieramy ją po prostu cieplej. Dodatkowo zakładamy kurteczkę, czapkę oraz rękawiczki, które są podstawą i nieodłącznym elementem ubioru. Dodatkowo również jest przykrywana kocem i rożkiem.






Zwracajcie uwagę na to jak ubieracie swoje dzieci, żeby nie przesadzić, ponieważ o przegrzanie jak i niedogrzane jest bardzo łatwo. Choroby, przeziębienia, senność, nadmierna marudność i płaczliwość (najprawdopodobniej spowodowana bólem głowy dziecka), czerwona wysypka lub bardzo zimne kończyny to charakterystyczne objawy takich stanów. Niestety może również dojść do tragicznych skutków takich jak udar cieplny w wyniku przegrzania. Najłatwiej ocenić, czy dziecku jest za gorąco lub za zimno, poprzez sprawdzenie karku, szyi. Same ciepłe lub zimne rączki i policzki nie są oznaką, że coś niepokojącego może się dziać, gdyż to naturalne, ale zbyt wysoka lub niska temperatura szyi już tak.




Kochane mamuśki, a wy jak dbacie o swoje dzieciaczki na spacerku? Przywiązujecie uwagę do tego jak je ubieracie? Dajcie koniecznie znać w komentarzach 😉


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Instagram @caly_swiat_patrzy